czwartek, 16 stycznia 2014

Magia dotyku - druga odsłona...

Dotykanie jest instynktowną czynnością, przynosząca ulgę na wielu poziomach. Relaksuje ciało, uspokaja umysł, leczy i poprawia samopoczucie.
Bycie dotykanym lub dotykanie innych jest jedną z najbardziej instynktownych potrzeb człowieka. Zmysł dotyku rozwija się u płodu jako pierwszy, a prawidłowy rozwój niemowlęcia wymaga bliskiego kontaktu fizycznego z rodzicami. Troskliwy, pełen miłości dotyk drugiej osoby jest podstawą rozwoju zdrowej istoty ludzkiej. Gdy mamy małe dziecko robimy to instynktownie. Przytulamy, głaszczemy, masujemy....





Ale co dzieje się później?
Potrzeba bycia dotykanym nie zanika u dorosłych. Gdy jednak dorastamy, często wstydzimy się dotykać innych. Przez nieufność w stosunku do tego instynktownego impulsu, utraciliśmy kontakt z samymi sobą oraz mądrością własnego ciała. Nie potrafimy odczytywać co ciało do nas mówi, a mówi bardzo dużo, wierzcie mi :).
Świadomość terapeutycznej wartości dotyku jednak coraz bardziej wzrasta, co mnie osobiście bardzo cieszy. 


Masaż stanowi taką bezpieczną i naturalną okazję rozkoszowania się troskliwym dotykiem oraz stymulacją odczuć skórnych, niezwykle ważnych dla zdrowia emocjonalnego i poczucia własnej wartości.

Masaż nie musi być tylko formą rehabilitacji. Np. dobrze wykonany masaż relaksacyjny lub masaż Peloha, który sam w sobie przepełniony jest troskliwością i miłością do drugiego człowieka, może uzupełnić nam chociaż troszeczkę niedobory czułego dotyku, którego tak bardzo potrzebujemy, a często nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz